Miłość Bogów kończy Trylogię Piastowską Rafała Dębskiego, opowiadającą o losie wybranych Piastów w XII wieku naszej ery, a także tego jak kolejno stawali do walki ze słowiańskimi żercami, bóstwami oraz potworami. Dodając do tego wojny domowe i mających chrapkę na polskie bogactwo sąsiadów, otrzymujemy mieszankę pełną grozy, wojny i podstępów.
Trzeci, a zarazem ostatni tom rozgrywa się w czasach, gdy Władysław II, syn Bolesława III Krzywoustego, został wygnany z ziem polskich przez swoich młodszych braci i osiadł w Saksonii niedaleko włości Ludo de Brienne. To tu przeżywa również najdziwniejsze przygody w swoim dotychczasowym życiu. Na własnej skórze przekonuje się, że w każdej słowiańskiej opowieści tkwi ziarnko prawdy, a legendy o strzygach i upiorach to nie do końca chłopskie wymysły.
Cała Trylogia Piastowska ma niewiele wspólnego z dokładną historią, ale jednak nie traci aspektu edukacyjnego. Poświęcając chwilę na wrzucenie imion i nazwisk w wyszukiwarki internetowe czy przejrzenie książek, możemy się przekonać, że Dębski nie stroni od osadzania historycznych postaci w nieco przerysowanej, ówczesnej rzeczywistości mieszającej się z fantastyką. Inaczej jest z kwestią pogaństwa i słowiaństwa, tu pisarz pozwolił sobie na większą autonomię. Tak czy inaczej, książki Dębskiego mogą pobudzić do szukania informacji o historycznych postaciach na własną rękę.
O ile słowiańskie klimaty raczej mało komu są obce, o tyle nie każdy czytał powieści, które z kultury pogan czerpały pełnymi garściami. Na pewno nie jedna osoba zna nawiązania, jak te pojawiające się w Wiedźminie, ale przytoczę tu jeszcze inną ciekawą trylogię zatytułowaną Kraina Martwej Ziemi Jacka Łukawskiego. Oczywiście poza upiorami i strzygami powieści łączy niewiele – Rafał Dębski odwołuje się do historii, z kolei Łukawski pozwolił sobie na stworzenie bohaterów oraz świata od zera.
W tej części nie ma rozlewu krwi, brutalności, kłamstw czy przepychanek na scenie politycznej. Śmiało jednak twierdzę, że Dębski nie miał zamiaru powielać nastroju poprzednika. Miłość Bogów miała być inna, spokojniejsza i bardziej stonowana. Jeśli ktoś czytał wcześniejsze dwie części, to zdecydowanie wystarczy mu przemocy oraz niesprawiedliwości. Dębski odpuszcza wojenne klimaty, na rzecz mniej znaczących problemów i dość dobrze mu to wyszło. Nadal mamy wyraziste relacje pomiędzy bohaterami, a także nie sposób odmówić im charakteru oraz oryginalności. Pisarz każdej personie poświęca należytą uwagę budując jej fundamenty i sprawiając, że staje się istotną częścią powieści.
Widać, że autor świetnie czuje się tworząc swoich bohaterów – są wyraziści, zróżnicowani i niezwykle biegli w sztuce pozyskiwania sojuszników. Przy czym nie skupił się tylko na Władysławie, ale także z pozoru na mało znaczących pobocznych postaciach i tych z poprzednich tomów. Nie odmawia im osobistych tragedii, przemyśleń czy temperamentu, a także brzemienia wydarzeń z części drugiej. W pewien sposób spojrzymy na wojnę domową Awdańca z Bolesławem z nieco innej, bardziej smutnej strony.
Nie oznacza to jednak, że przez całą powieść nic się nie dzieje, akcja mimo wszystko powoli się rozwija, a bohaterowie dążą do ostatecznej konfrontacji. Tak więc koniec końców i tak czeka nas trochę zdarzeń o nadnaturalnym charakterze. O Miłości Bogów można napisać wiele, począwszy od tego, jak bardzo Dębski odszedł od wzajemnych szlacheckich przepychanek (czego nie szczędził w Jadowitym Mieczu), zakończywszy na bardziej swojskich, towarzyskich relacjach Władysława z Ludo. Trzeci tom to najspokojniejsza część, która ani nie sprawi, że pochłoniemy ją jak Jadowity Miecz, ani też nie skrzywimy się na niesprawiedliwość, jak w Kiedy Bóg zasypia. Powieść zasługuje jednak na przeczytanie również dlatego, że klimatem znacząco różni się od swoich starszych braci. Nadal jest ciekawie, trochę leniwie, ale wciąż atrakcyjnie.
Trylogia Piastowska z pewnością będzie zaskoczeniem dla fanów autora. Pisarzowi o wiele lepiej wyszło bratanie się ze szlachtą i Piastami, niż kapitanem Aidanem Samuelsem i wyprawami kosmicznymi w Krańcu Nadziei i Żarze tajemnicy. Trylogia Piastowska od początku do końca wyróżnia się brutalnością, świetnymi bohaterami i nutą historyczną nawet wśród cyklów stworzonych na potrzeby Polskiego Fantasy, gdzie goszczą Michał Gołkowski, Jacek Komuda, Arkady Saulski czy Marcin Podlewski.
Ocena: 7/10
Seria: Polskie Fantasy
Pod-Seria: Trylogia Piastowska
Autor: Rafał Dębski
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Stron: 368
Premiera: 25 października 2019
Scythe
Dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.